PODSUMOWANIE

KOMUNIKAT SĘDZIOWSKI

PODZIĘKOWANIA

"O trasie maratonu KIERAT 2005" Andrzej Sochoń

RELACJE:
"Gocha, co ty wiesz o chodzeniu po górach..." Gosia Antosik
"Jak było?" Andrzej Tymiński
"Kierat 2005, czyli jak to wyglądało w naszej sytuacji" Grzegorz Pala
"Mój Kierat" Tomasz Koguciuk
"Woda - woda w każdej postaci" Krzysztof Wiktorowski

PODSUMOWANIE
Mimo ulewnego deszczu i wyjątkowo niskiej temperatury, 148 śmiałków wyruszyło w piątek o godzinie 17.00 sprzed limanowskiego hotelu "Siwy Brzeg" na podbój Beskidu Wyspowego. Wśród startujących były 22 kobiety oraz 12 juniorów.
Już samo wyruszenie w góry przy tej wyjątkowo podłej pogodzie wymagało sporej odwagi, tym bardziej zadziwia fakt, że prawie wszyscy uczestnicy dotarli do oddalonego o 15 km od startu drugiego punktu kontrolnego, a tylko nieliczni zrezygnowali ze zdobycia szczytu królowej Beskidu Wyspowego - Mogielicy.
Do półmetka dotarła ponad połowa startujących - 75 osób, pierwszy pojawił się tu Tomasz Koguciuk, który wyruszył dalej, nie czekając aż nadejdą kolejni zawodnicy: Mirosław Szczurek i Sławomir Dajema. Trasa, z założenia trudna, w panujących warunkach pogodowych stała się trudna do kwadratu. Środkowy odcinek trasy, wymagający wyjątkowych umiejętności nawigacyjnych oraz zdolności radzenia sobie w górach w najtrudniejszych warunkach, przyhamował nieco najszybszych zawodników, którzy dotarli tu jeszcze przed wschodem słońca. Mimo gęstej mgły ograniczającej widoczność do kilku metrów oraz wszechogarniającej ciemności, poradzili sobie, a poprawa warunków atmosferycznych w sobotę pozwoliła im na nadrobienie strat. Pierwszy na mecie pojawił się Tomasz Koguciuk, który całą trasę przebiegł w rewelacyjnym czasie 15 godzin i 26 minut. Następny pojawił się na mecie Mirosław Szczurek a za nim Sławomir Dajema. W sumie trasę maratonu przeszło w całości, mieszcząc się w wyznaczonym 30-godzinnym limicie czasu aż 29 uczestników. Były wśród nich 3 przedstawicielki płci pięknej, z których najszybszą okazała się Marta Kaszałowicz, osiągając metę po niespełna 27 godzinach marszu. Wszyscy uczestnicy maratonu dotarli po trudach wędrówki do bazy lub do swoich domów, choć na ostatnich organizatorzy w napięciu czekali aż do godziny 2:30 w nocy z soboty na niedzielę. Na szczęście obyło się bez wypadków oraz poważniejszych kontuzji.

początek strony

Sędzia Główny Maratonu KIERAT 2005
Andrzej Sochoń

początek strony

PODZIĘKOWANIA
Staroście Limanowskiemu Romanowi Duchnikowi oraz
Burmistrzowi Miasta Limanowa Markowi Czeczótce
za objęcie honorowym patronatem i wielką pomoc w organizacji imprezy,
Dyrektor Limanowskiego Domu Kultury Stanisławie Obrzut
za wielką pomoc w organizacji imprezy,
Prezesowi Grupy Podhalańskiej GOPR Mariuszowi Zarodowi,
Kierownikowi Sekcji Operacyjnej GOPR w Limanowej Adamowi Matrasowi,
Grupie Operacyjnej GOPR
za pomoc w organizacji, czuwanie nad bezpieczeństwem i pomoc niesioną poszkodowanym,
Lekarzom Zygmuntowi Chaji, Bartoszowi Grochowskiemu, Pawłowi Hajdyle oraz całej limanowskiej służbie zdrowia
za pomoc i troskliwą opiekę nad kontuzjowanymi zawodnikami,
Eugeniuszowi Wojakowi, Sławomirowi Kaliszowi,
Stanisławowi i Zdzisławowi Puch
za wielką pomoc w organizacji imprezy,
Rodzinie Państwa Sochackich z Mszany Dolnej
za pomoc w organizacji imprezy i stworzenie domowej atmosfery na półmetku,
Redakcjom Dziennika Polskiego, programu 1 PR studio Zakopane
i Oddziału TVP3 w Krakowie,
Webmasterom portali internetowych Onet.pl i Napieraj.pl
za pomoc w promocji imprezy i relacje z jej przebiegu,
Dyrekcji i pracownikom Zespołu Szkół Samorządowych nr 1 w Limanowej
za udzielenie schronienia uczestnikom maratonu,
Policji z Limanowej
za zapewnienie porządku i bezpieczeństwa podczas imprezy,
Wszystkim wolontariuszom pracującym w bazie i na trasie maratonu
za bezinteresowną pomoc, za oddanie i poświęcenie,
Wszystkim uczestnikom maratonu KIERAT 2005
za odwagę i udział w KIERACIE - bez Was nie byłoby tej imprezy.

Komitet Organizacyjny Maratonu KIERAT 2005