mBank eXtreme 2002
Ekstremalnie w Sielpi
Brnięcie po kolana w bagnie, przeprawa przez dętkę zawieszoną kilka metrów nad ziemią, pokonywanie rzeki na oponach, wspinanie się w małpim gaju, czołganie w kanale pod drogą to tylko niektóre z elementów wielkiej imprezy II mBank eXtreme organizowanej w ostatni weekend w Sielpi przez Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Tegoroczna impreza ściągnęła do Sielpi ponad 550 osób. Jedni pokonywali 180-kilometrową trasę na rowerze, inni szli na dystansach od 12,5 do 50 kilometrów. Największe jednak emocje wzbudził bieg przygodowy, którego trasę przygotowywali organizatorzy przez kilkanaście dni. mBank eXtreme rozpoczął się już w piątkowy wieczór od spotkania uczestników z wybitnym himalaista, zdobywcą 11 ośmiotysięczników - Piotrem Pustelnikiem. Himalaiście towarzyszyła żona Anna i synowie Adam i Paweł - znani wspinacze. Piotr przywiózł też do Sielpi swoich kolegów, zdobywców wielu kilkutysięcznych szczytów, współtowarzyszy wypraw: Annę Czerwnińską, Józefa Goździka, Dariusza Załuskiego, Jerzego Natkańskiego. Bohater wieczoru pokazując slajdy i filmy bardzo ciekawie opowiadał o swym największym hobby. Okazało się, że mistrz swoją przygodę ze wspinaczką rozpoczął od... drobnego kłamstwa. W 1973 roku wybrał się na górską wyprawę w Tatry z kolegą, którego zapewniał, że doskonale zna się na wysokogórskich wędrówkach. - Cóż, kłamstwo szybko wyszło na jaw, bowiem kolega natychmiast zorientował się, że jestem kompletnym nowicjuszem - mówił ze śmiechem Pustelnik. Pierwsza, niezbyt udana wyprawa zapoczątkowała wiele innych. Pan Piotr zdobywał coraz wyższe szczyty ocierając się niejednokrotnie o śmierć. Obecnie ma na swym koncie zdobycie 11 ośmiotysięczników i wielu innych nieco tylko niższych gór. - To moja pasja, którą zaraziłem także moich synów - mówił. - Dopóki tylko zdrowie pozwoli, będę się dalej wspinał. W trakcie spotkania, jako przerywnik, odbył się pokaz wysokogórskiej mody.
W sobotę na starcie w Sielpi stanęło ponad 550 osób. Uczestnicy imprezy, odbywającej się pod patronatem burmistrza Końskich, mieli do wyboru udział w jednej z trzech konkurencji: chodzie na różnych dystansach, maratonie rowerowym oraz biegu przygodowym. W pierwszej konkurencji można było wybrać dystans 12,5 km, 25 km, 37,5 km lub 50 km. Marsz odbywał się na trasie Sielpia - Niebo - Stadnicka Wola - Końskie - Niebo - Piekło - Sielpia. Dla uczestników drugiej konkurencji odbywającej się w ramach IX Koneckiego Maratonu Rowerowego organizatorzy przygotowali dwie trasy: 180 km (Sielpia - Radoszyce - Oleszno - Włoszczowa - Nagłowice - Jędrzejów - Kije - Morawica - Chęciny - Łopuszno - Smyków - Sielpia) oraz 80 km wiodącą przez Sielpię, Radoszyce, Oleszno, Krasocin, Łopuszno, Smyków i ponownie Sielpię.
Najwięcej emocji wzbudził jednak bieg z przygodami, do którego przystąpiło 75 osób. Z numerem pierwszym biegł prezes mBanku, z pochodzenia konecczanin Sławomir Lachowski, któremu towarzyszył wicedyrektor OSiR Wojciech Pasek. - To było coś! - mówił potem Wojciech Pasek. - Wcześniej brałem udział w wielu maratonach, jednak nigdy nie przeżyłem takich emocji. Brnęliśmy po kolana w bagnie, pokonywaliśmy pewien etap wspinając się na linach, pływając na dętkach przez rzekę, najgorsza jednak była przeprawa przez rurę kanałową. Ktoś, kto nie lubi ciasnych pomieszczeń, mógł mieć tam niezbyt miłe doznania.
W sobotni wieczór w ośrodku ZHP w Sielpi odbył się wielki piknik, podczas którego Piotr Pustelnik dokonał uroczystego pasowania na Damy i Mężów Ekstremalnych oraz wręczył wszystkim, którzy ukończyli swe konkurencje, pamiątkowe medale. Burmistrz Henryk Popik w imieniu marszałka województwa wręczył dyrektorom OSiR Tadeuszowi Bodasińskiemu i Wojciechowi Paskowi oraz prezesowi mBank Sławomirowi Lachowskiemu puchar za organizację zeszłorocznego mBank eXtreme, który uznano za najlepszą imprezę rekreacyjno - turystyczną w województwie. Potem przy muzyce koneckiego zespołu Sweet Combo bawiono się do późnych godzin nocnych.
I jeszcze trochę statystyki. W chodzie na różnych dystansach wzięło udział 312 osób, z których aż 120 wybrało wędrówke na 50 km. Rowerową trasę 180 - kilometrowa pokonało 87 osób, 80-kilometrową 75 osób. Najstarszym uczestnikiem imprezy był 80-letni Jan Rogoziński ze Skarżyska Kamiennej, najmłodszym - dziewięciomiesięczna Jadzia z Łodzi, która trasę pokonywała w nosidełkach zawieszonych na plecach taty - Jakuba Pałgana. Najszybszym kolarzem okazał się Bogdan Kijewski z Końskich, piechurem na 50 km Zdzisław Piekarski z Opoczna.
Marzena Kądziela
źródło: http://www.umkonskie.pl/tmp3.html
|